sobota, 11 lutego 2017

That's the spirit - one part brave, three parts fool

CHITOTSU GREED
VI rok, Slytherin
Manchester, Wielka Brytania
czarownica czystej krwi
RÓŻDŻKA: 13 cali, sztywna, cis, włos demimoza
QUIDDITCH: pałkarz
PATRONUS: flaming
BOGIN: matka

AMBICJA, SPRYT, BRATERSTWO
Na przestrzeni lat i ilości fanów czarnej magii - w tym popleczników Czarnego Pana w latach jego największej sławy - dom Salazara Slytherina zyskał etykietkę wylągarni czarnych charakterów. Od każdej reguły istnieją jednak wyjątki, a panna Greed jest jednym z nich - łamiących ten rażący stereotyp, bowiem w domu Węża znalazła się przez wysoki udział w jej charakterze odpowiednich cech, a nie zamiłowanie do rozlewu krwi i morderczych zaklęć.

Vincent Greed, jej ojciec, jest byłym Ślizgonem, czarodziejem pochodzącym z szanowanej rodziny o czystej linii krwi, acz wyrzutkiem. Przez wybuchowy temperament jego edukacja w Hogwarcie przebiegała w niespokojny sposób, co zaowocowało pierwszymi zgrzytami na linii on-rodzice. Od czasu wzięcia ślubu z koreańską czarownicą, którą poznał podczas jednej ze swych podróży, nie utrzymuje kontaktu z głowami swojego rodu. Związek, który go z nimi poróżnił nie trwał jednak długo - kobieta, choć ekscentryczna, nie była przepełniona zdrowym rozsądkiem, a jej pragnienie przygód zaprowadziło ją w objęcia czarnej magii. Gdy dała Vincentowi córkę, ten opuścił szaloną matkę decydując się na wychowanie córki w samotności.
Samemu Greedowi wizja życia z dzieckiem w starym dworku na odludziu, do którego łatwiej jest się dostać przez sieć Fiuu niż fizycznie bardziej niż odpowiadała. Porzucił wizje na swoją przyszłość przygotowane przez rodziców na rzecz rzemieślniczej pasji, którą było tworzenie różdżek o mieszanych, łączonych rdzeniach pozwalających wykorzystać całkowicie potencjał czarodziejów. Rozwiązanie to, choć czysto hobbistyczne i niezatwierdzone przez Ministerstwo Magii (co może jednak zmieni się w przyszłości, odkąd Greed przeprowadza stosowne negocjacje w tym kierunku) ma swoje grono odbiorców, dla których mężczyzna, w zaciszu własnej, obskurnej piwnicy, tworzy różdżki za niemałe pieniądze.

Sama Chi po ojcu odziedziczyła zamiłowanie do wycofania z życia społecznego i złotą zasadę milczenia wtedy, kiedy słowa mogłyby narobić niepotrzebnego rabanu. Nie przysporzyło jej to wielu przyjaciół w domu Węża pełnym arogancji i chęci do zaczepek. Dziewczyna zazwyczaj wycofuje się z kłótni kosztem nawet własnej godności, zaciskając zęby i po cichu knując małe zemsty. Do tego przydaje jej się niewątpliwie talent, którym włada w dziedzinie Eliksirów oraz łatwość nauki efektywna w sprawach dobrych stopni, które zdobywa odkąd tylko pamięta. Raz na jakiś czas zdarza jej się jednak wybuchnąć, co owocuje zazwyczaj małymi zaklęciowymi potyczkami w ścianach ślizgońskich lochów. 

W krwi przeszła na nią również smykałka do majsterkowania. Jednak, w przeciwieństwie do Vincenta - ku jemu rozczarowaniu, bo choć miał inne plany co do córki, to akceptuje jej pasje - nie dotyczy ona różdżek, a mioteł. Panienka Greed od początków swojej edukacji w Hogwarcie, odkąd zachłysnęła się ekscytacją wynikającą z Quidditcha, stara się na wszelkie sposoby ulepszać te środki transportu, wzbogacając je o dodatkowe pokrętła, mechanizmy, przekładnie. Elementy te, odpowiednio zamontowane i zmanipulowane z pomocą magii wyraźnie poprawiają osiągi prędkościowe i zwrotnościowe, pod warunkiem dobrego ich skomponowania. Jeśli jednak coś w etapie produkcji zawiedzie, to cóż.. Przygoda najczęściej kończy się na ziemi w najbardziej niespodziewanym momencie.
Już w drugiej klasie Chi wstąpiła do drużyny Quidditcha, choć całe dwa lata przebywała w rezerwowym składzie ze względu na kontrast swojej sylwetki i roli, jaką pełni. Na początku czwartej klasy okazało się jednak, że drobna budowa jest zaletą sprzyjającą prędkości i zwinności na miotle, a szczupłe ręce dzierżące kij wyprowadzają o wiele mocniejsze ciosy, niż niejeden mógłby podejrzewać. Od tamtego czasu Greed dumnie reprezentuje swój dom podczas meczów na pozycji pałkarza, nie oszczędzając nikogo jeśli chodzi o posyłanie w ich stronę tłuczka. Fakt, że traktuje sport jako wyładowanie często zbierającej się złości nie sprzyja zawodnikom, którzy doświadczą spotkania z nieokiełznaną piłką z rąk Chi.

nie wierzy we wróżby / lubi mugolskie słodycze / pupil: lelek wróżebnik / nigdy nie była dobra z zielarstwa / nie pała sympatią do azjatyckiej kuchni / w jej wychowaniu miała udział skrzatka domowa o imieniu Knotka / 


1 komentarz:

  1. (Hello! Zamawiam wątek z Rudym :D Jak tylko wrócę z długiego weekendu do miejsca z lepszym internetem to coś zacznę! Chyba, że masz jakiś super pomysł, to się wtedy nie krępuj i nie powstrzymuj.)

    OdpowiedzUsuń

Łączna liczba wyświetleń