wtorek, 5 stycznia 2016

Lucie Miller

 


| Lucie Miller |


 | Hufflepuff | 


| VI rok |


| Blackpool, Szkocja | Czarodziej Półkrwi |

Patronus: Jeż

Bogin: Krokodyl / Wilkołak

Różdżka: 12 i 3/4 cala, Angielski Dąb, Łuska Syreny ; pół-giętka

Quidditch: pałkarz 



Lucie... Lucie, Lucie. Ciężko o kogoś równie wygadanego i pewnego własnych racji jak ta Puchonka. Miller może i nie jest wyjątkowo inteligentną osobą, uparcie jednak wierzy, że posiada coś ważniejszego - wie gdzie leży granica między prawdą a fałszem; dobrem a złem. Zawsze kieruje się swoją moralnością i jest niezwykle lojalna. Uwielbia pomagać innym i nie przejmuje się drobnymi nieuprzejmościami. Takiego podejścia do życia nauczył ją ojciec, który w mugolskim świecie jest doktorem i to jego śladem chce podążać po ukończeniu Hogwartu.




"Miss Miller, you have a way with words!"


Tak, dziewczyna jest półkrwi, a co ciekawsze  jej matka należała do Slytherinu. Właśnie taką nietypową mieszanką krwi Lucie tłumaczy swój raczej gorący temperament. Nie waha się wyrazić swoich opinii i przejąć odpowiedzialność, bo w głowie jasno przyświeca jej własny kod moralny, którego nieustępliwie się trzyma. Nie boi się też podjąć działania, kiedy czuje, że sytuacja wymaga interwencji. Tu pojawia się pewna niejednoznaczność jej charakteru - bo takim "działaniem" może równie dobrze być pomoc przy odrabianiu lekcji słabszemu uczniowi co skopanie tyłka szkolnym nicponiom. Jej chęć działania w imię ideałów sprawia czasami, że umie się zagalopować i  zapomina z kim rozmawia, tracąc respekt należący się starszym lub zarzucając dość siarczystym językiem.


Niewysoka i szczupła. Uwielbia szaliki i nie rozstaje się ze swoimi dość kiczowatymi, okrągłymi kolczykami. Rodzice obiecali sobie, że nie wyjawią jej tego kim naprawdę jest do czasu kiedy przyjdzie list z Hogwartu, sądząc, że w ten sposób łatwiej jej będzie funkcjonować w mugolskim towarzystwie. W rezultacie jednak Lucie przesiąknęła mugolską kulturą i pewnego dnia, czując, że nie pasuje do dzieciaków z sąsiedztwa zagroziła swoim rodzicom, że zostanie punkiem. Spanikowani państwo Miller, którzy są szanującą się jak i swoje poczucie gustu i smaku rodziną,  wyjawili wtedy swojej córce wielki sekret a mała Lucie zajęła się zaklęciami zamiast  buntowaniem się dla samego buntu. Coś z rock'n'rollowego ducha jednak w niej zostało: zasłuchuje się w Blondie i jak sama twierdzi - muzyka pomaga jej znaleźć pewność siebie. Nie stroni też od kremowego piwa, przyczyniając się do zdobycia przez Puchońskie imprezy sławy na całą szkołę.

" Come here, I want to show you something! ... The back of my hand!" 


Lata w Hogwarcie mijają jej wyjątkowo szybko i przyjemnie. Teraz Lucie zawzięcie uczy się do egzaminów z nadzieją, że uda jej się zdobyć tytuł Doktora. Idzie jej to... średnio, ale się nie poddaje. Przez lata bowiem zrobiła sobie dozgonnego wroga w Horacym Slughornie. Nauczyciel eliksirów z początku po prostu ignorował przeciętną dziewczyną, ale z czasem zaczął się wobec niej i Summit robić co raz bardziej nieuprzejmy i niesprawiedliwy. Po słynnym szlabanie, kiedy to wraz z Norcią musiały czyścić porosty ze ścian lochu przy użyciu plujek europejskich, wypowiedziały cichą wojnę Ślimakowi zakładając H.O.F.S. czyli Hufflepuffowy Odłam Frondacji Slughorna, którego celem jest pozbycie się przykrego nauczyciela.
Na życie Miller niezwykle wpłynęło też wydarzenie, mające miejsce w V klasie. Wraz z młodszym o rok Puchonem - Chrisem Dennisem - udała się do Zakazanego Lasu na przejażdżkę oswojonym hipogryfem. Niebezpieczny wypad zakończył się tragicznie, kiedy to wpadli przypadkiem na urywającego się tam Śmierciożercę. Dennis Rozrabiaka umarł i choć powrócił do Hogwartu jako duch, powtarzając Lucie, że całe zajście nie było jej winą, to całe zdarzenie odbiło się na psychice dziewczyny.
Jej największą motywacją okazuje się Paul. Ów mały kotek przybłąkał się do niej w wakacje pod IV klasie załatwiając sobie przy okazji bilet do Hogwartu. Bura chudzina często wymyka się z dormitorium i szwęda po kuchni, udowadniając, że jedzenie więcej niż się waży jest jak najbardziej możliwe. Puchonka niechętnie się z nim rozstaje, chyba, że trzeba pilnie przemycić na drugi koniec szkoły tajną wiadomość...




 


CIEKAWOSTKI 

 

- Jej włosy naturalnie są czarne, ale od III klasy znajomi kojarzą ją jako blondynkę.
- Od czasu śmierci Chrisa zajmuje się jego ślepą sową - Chiquitą.
- Jest dumną współzałożycielką i członkinią H.O.F.S.
- Doskonale wie, że nie wszystkie "psoty" za które karani są Huncwoci są ich występkami. 
- Całkiem ładnie śpiewa, ale bardzo wstydzi się pokazywać ten talent innym.
- Ma w sobie ducha sportowca i Quidditch jest dla niej szalenie ważny. Nie traktuje tego jednak jako szansy na karierę.






John Childermass



John Childermass

Czarodziej półkrwi

 Woźny 


Dość tajemnicza postać, snująca się w milczeniu przez korytarze Hogwartu. Ów ponury człowiek zdecydowanie nie jest przyjacielem uczniów: z radością skazuje na szlabany, szczegółowo wykonuje swoje prace i pilnuje rządzących szkołą zasad. 
Przeciętnemu uczniowi wiadomo tylko tyle, że woźny zdobył swoją pracę z polecenia Dumbedore'a i lepiej z nim nie zadzierać. Krążą plotki, że jego znakomite umiejętności wykrywania psot i występków uczniów zdobył jeszcze przed objęciem posady w Hogwarcie - kiedy to pracował w Ministerstwie Magii jako szef Urzędu Patentów Absurdalnych. Z takim przygotowaniem wszystkie sztuczki i zaczarowane przedmioty są mu znane. Dlaczego nie pracuje już w Ministerstwie? To pozostaje między nim a Dumbledore'm, choć zapytani uczniowie pewnie przedstawili by setki cudownie zagmatwanych i niedorzecznych teorii.


















Łączna liczba wyświetleń