"Kiedy cię tylko zobaczyłem, od razu cię poznałem. Nie po bliźnie, po
oczach. Takie miała Lily. Tak... Znałem ją. Została przy mnie wtedy,
gdy wszyscy inni się odsunęli. Była nie tylko utalentowaną czarownicą,
ale także niezwykle wrażliwą kobietą. Potrafiła dostrzec piękno w
innych. Nawet wtedy, a może szczególnie wtedy, gdy ktoś sam nie
znajdował go w sobie."
~Remus Lupin o Lily
~Remus Lupin o Lily
Lily urodziła się 30 stycznia 1960 roku jako druga córka pani i pana Evansów. Miała starszą siostrę mugolkę - Petunię. W wieku dziewięciu lat zaprzyjaźniła się z Severusem Snape'em mieszkającym w Cokeworth, niedaleko rodziny Evans. Severus był pierwszą osobą, która powiedziała Lily, że jest czarownicą. On sam chętnie opowiadał jej o świecie magii, a także o Hogwarcie, mówiąc jej, że mogliby razem do niej uczęszczać. Pierwotnie Petunia i Lily były blisko siebie, jednak zdolności
magiczne Lily, a także znajomość ze Snape'em stwarzały problemy między siostrami. Zazdroszcząc jej, Petunia napisała list do Dumbledore'a czy mogła by również chodzić do Hogwartu. Po przeczytaniu odmowy znienawidziła świat magii.
W wieku jedenastu lat zaczęła uczęszczać do Szkoły Magii i Czarodziejstwa, gdzie została przydzielona do Gryffindoru. Była wyjątkowo dobra z zaklęć i eliksirów, dlatego właśnie przyciągnęła uwagę profesora Slughorna, który później zaprosił ją do Klubu Ślimaka. Na piątym roku, często stawała po stronie swojego najlepszego przyjaciela – Severusa Snape'a – mimo że nazwał ją szlamą, był zastraszany i wyśmiewany przez Jamesa Pottera, którego uważała za aroganckiego chłopaka. Lily chciała, aby tyran dał spokój Severusowi, ale w tym samym czasie Snape zaatakował Evans nazywając ją „szlamą”. Severus błagał Lily o przebaczenie, jednak ta z kolei zapytała go czy nadal rozważa dołączenie do śmierciożerców.

*W wieku
jedenastu lat Lily kupiła różdżkę w sklepie Olivandera. Była to 10¼ cala
różdżka wykonana z wierzby, a według Olivandera bardzo dobra do
rzucania uroków.*
*Patronusem Lily jest łania.*
(KP pewnie ulegnie zmianie >na lepsze<)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz